Witam, chce podzielić sie z Wami moimi doznaniami z odsłuchu słuchawek AKG k240 i k271 mk2
Porównywałwm je z moimi wiekowymi k241 a szukałem słuchawek o nizszej impedancji bo 600ohm w k241 to jest za dużo, żeby w ''dzisiejszym sprzecie'' wszelkiej maści uświadczyć odpowiednią głośność. Myślałem, że k240 to bedzie to samo co moje k241 tylko bedą głośniejsze, no i sie k**wa mega bardzo pomyliłem! To są zupełnie inne słuchawki, ZUPEŁNIE inne brzmienie, maxymalnie pokrzywiona ch-ka czestotliwościowa, to jest jakis dramat! Ja nie mam pojecia jak można na tym pracować z dźwiekiem! Posłuchałem teź k271 czyli słuchawek zamknietych i dziwne jest też to, że k240 (półotwarte) mają wiecej basu a powinno byc przecież odwrotnie, to tak na marginesie... mam wrażnie, że AKG zeszło maksymalnie na psy, to nie to samo co kiedyś, mikrofony mają cienkie (seria perception) a słuchawki tak cienkie, że przypadkiem mozna trafić na lepsze brzmienie w pierwszym lepszym sklepie komputerowym gdzie mają słuchawki przeznaczone do gier komputerowych.
Jestem MEGA zszokowany i zaskoczony, spodziewałem sie czegoś innego po słuchawkach w granicach 500pln, myślałem, że to bedzie przynajmniej poprawnie brzmieć - juz pomijając gusta brzmieniowe - ale to jest poprostu TRAGEDIA, tego nie da sie słuchać!!! - tak, aż taka tragedia! One brzmią GORZEJ niż tanie k44!!!
No to wychodzi na to, że bede musiał bardziej skupić sie na odpowiednim wzmacniaczu słuchawkowym (może wreszcie skończe swoją konstrukcje DIY? :P ) do moich k241, niż na zmianie słuchawek...póki co, jesli chce posłuchać czegoś baaaaardzo glośno to korzystam z tanich akg k44, których używam od jakichś 15lat do wszystkiego, które MIAŻDŻĄ k240 i 271 pod każdym wzgledem.
Pozdrawiam Was i przestrzegam przed kupnem tego badziewia.